Badania pokrewieństwa. Noworodki podmienione w szpitalu.
 

Noworodki podmienione w szpitalu. Prawda wyszła na jaw po 40 latach dzięki badaniom DNA

noworodki podmienione w szpitalu, zamiana dzieci w szpitalu

Leon Svanson i David Tait Jr, dwaj sąsiedzi i zarazem najlepsi przyjaciele, po 41 latach dowiedzieli się, że zostali podmienieni w szpitalu. Prawda wyszła na jaw dopiero po wykonaniu testów DNA.

Ponad 40 lat żyli w nieświadomości – testy DNA potwierdziły, że doszło do zamiany

Mężczyźni urodzili się w 1975 roku w tym samym kanadyjskim szpitalu (Norway House Indian Hospital), w odstępie zaledwie 3 dni. Niestety wypisując chłopców do domu szpital popełnił fatalny błąd – zamienił noworodki. W efekcie maluchy trafiły do niewłaściwych rodzin – Svanson do rodziny Tait’a i na odwrót. Jako, że mieszkali w niewielkim miasteczku, chłopcy już od najmłodszych lat zmuszeni byli słuchać plotek lokalnej społeczności na temat swojego wątpliwego pochodzenia. I rzeczywiście. Leonowi wydawało się, że jest bardziej podobny do rodziców sąsiada niż do swoich własnych. Dawid miał podobne odczucia w stosunku do rodziców Leona. Ich podejrzenia okazały się słuszne, dopiero, gdy postanowili zrobić badania genetyczne. Do wykonania testów skłoniła ich zasłyszana gdzieś historia o tym, jak w tym samym szpitalu, tego samego roku doszło do podobnego incydentu.

Badania pokrewieństwa – zweryfikują każdy rodzaj rodzinnych relacji

Nie tylko ojcostwo, choć po testy właśnie w kierunku ojcostwa sięga się dziś najczęściej. W toku analizy DNA ustala się wtedy profile genetyczne ojca i dziecka, a potem porównuje się ze sobą na obecność wspólnych cech. Ale badania genetyczne dają możliwość zweryfikowania każdego rodzaju relacji biologicznych, np. pokrewieństwa pomiędzy rodzeństwem, dziadkami a wnuczętami, czy wujostwem a bratankiem. Za ich pomocą można też oczywiście ustalić macierzyństwo. Generalnie badania pokrewieństwa okazują się bardzo pomocne w wielu różnych sytuacjach. Jednak niezależnie od przypadku potrafią jednoznacznie wykazać czy badane osoby łączą biologiczne więzi czy też nie, i pokrewieństwo trzeba wykluczyć.

Badanie pokrewieństwa –  czyli analiza DNA potencjalnie spokrewnionych osób

Choć sama metoda badania dobierana jest indywidulanie, w zależności od tego jakiej płci są osoby badane i o jaki rodzaj pokrewieństwa chodzi. Jeśli w badaniu uczestniczą sami mężczyźni (np. dwaj potencjalni bracia, którzy chcą sprawdzić czy mają tego samego ojca), wtedy analizuje się ich chromosom Y i sprawdza czy jest taki sam u wszystkich uczestników testu. Dziecko płci męskiej dziedziczy bowiem chromosom Y po swoim ojcu, ten zaś po swoim ojcu i tak dalej. W dodatku, zmiany, które w nim zachodzą, są tak minimalne, że u blisko spokrewnionych osób, a więc np. ojca i syna, będzie on wyglądał identycznie.
Żeńscy przedstawiciele danej rodziny, a więc np. matka, babcia i córka mają z kolei takie samo mtDNA, czyli tzw. mitochondrialne DNA. Jego analizę stosuję się więc, gdy trzeba sprawdzić pokrewieństwo pomiędzy samymi kobietami.

Istnieje jeszcze 3 metoda na ustalenie pokrewieństwa między badanymi. Jest nią analiza statystyczna. Tutaj, podobnie jak przy testach na ojcostwo ustala się profile genetyczne badanych osób i oblicza prawdopodobieństwo pokrewieństwa. Ich płeć nie ma znaczenia. Metodę tę wykorzystuje się np. do ustalania pokrewieństwa między osobami o różnej płci, przykładowo miedzy bratem a siostrą.

Badania pokrewieństwa – pewne nawet z włosa, szczoteczki do zębów, szklanki…

Albo maszynki do golenia, czy wymazu z wewnętrznej strony policzka. Do badań DNA w charakterze próbki nada się praktycznie dowolny przedmiot, z którym badana osoba miała kontakt. Wszystkie próbki można przygotować samemu w domu, a potem odpowiednio zapakowane wysłać do laboratorium. Można też udać się na pobranie do specjalnego punktu pobrań. Jednym zdaniem – jak komu wygodnie.

W sprawie Swansona i Tait’a będzie toczyć się śledztwo

Ma ono wyjaśnić co było przyczyną tak fatalnego w skutkach niedopatrzenia. Nie jest to pierwszy przypadek zamiany noworodków w tym szpitalu. Czy więcej dzieci tam urodzonych mogło trafić do nieswoich rodzin i znów trzeba będzie sięgnąć po badania DNA? Jak podkreśla kanadyjski minister zdrowia – takiej możliwości nie można wykluczyć.

Zdjęcie: pixabay.com

 


Zobacz też:

5/5 - (1 głosów / głosy)

Brak komentarzy, bądź pierwszy!

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Porozmawiaj o teście DNAPorozmawiaj o teście DNA