Brak podobieństwa wcale nie musi oznaczać braku pokrewieństwa, ponieważ dziedziczenie jest procesem bardzo złożonym. Wielu ojców ma w takim przypadku jednak wątpliwości co do ojcostwa ✅ Aby je rozwiać, najlepiej wykonać test DNA, który potwierdzi lub wykluczy ojcostwo w sposób pewny i jednoznaczny. To najlepsze rozwiązanie, ponieważ niepewność nie zniknie sama!
Tego dowiesz się z artykułu:
- Czy brak podobieństwa do rodziców oznacza brak pokrewieństwa?
- Na czym polega dziedziczenie?
- Co robić, gdy dziecko nie jest podobne do ojca?
Test na ojcostwo – pewny sposób na wątpliwości. Bezpłatna konsultacja.
Niniejszy formularz przyjmuje zgłoszenia 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Wystarczy że podasz swoje dane, a nasz konsultant skontaktuje się z Tobą w sprawie testu na ojcostwo. Konsultacja jest w 100% bezpłatna.
Czy brak podobieństwa do rodziców oznacza brak pokrewieństwa?
Często zgłaszają się do mnie mężczyźni, którzy borykają się z wątpliwościami, ponieważ ich dziecko wcale nie jest do nich podobne. Przykładowo: mają ciemne włosy i karnację oraz oczy, a dziecko to słodki blond aniołek albo zdarzają się sytuacje, gdzie dziecko ma zupełnie inną grupę krwi niż jego rodzice.
⏩ Czy brak podobieństwa do rodziców oznacza brak pokrewieństwa! Nie zawsze! Jak to możliwe? Wszystko zależy od… genów.
Mój syn nie jest do mnie podobny. Na czym polega dziedziczenie?
Niektóre cechy – np. kolor włosów czy kolor oczu – są dziedziczone po rodzicach wielogenowo. Połowę materiału genetycznego dziedziczymy po ojcu, a połowę po matce. I chociaż większość cech dziecka trudno przewidzieć, można próbować określić niektóre z nich.
Przekazane przez rodzica geny mogą być dominujące („silniejsze”) lub recesywne („słabsze”). Przykładem może być właśnie kolor włosów. Cechą dominującą są włosy ciemne, natomiast recesywną włosy jasne.
Żeby dziecko miało ciemne włosy – wystarczy, że odziedziczy „silniejsze” geny przynajmniej od jednego z rodziców. Żeby miało włosy jasne – oba geny muszą być „słabsze”, czyli zarówno mama, jak i tata, muszą przekazać geny „słabsze”.
Mówi mgr Krystyna Szymczyk – diagnosta laboratoryjny (źródło: https://www.testdna.pl/moje-dziecko-nie-jest-do-mnie-podobne/)
Na czym jednak polega to w praktyce? Ciemne oczy u dziecka to skrzyżowanie obojga rodziców o ciemnych oczach lub jednego o oczach ciemnych i jednego o jasnych. Jasne oczy może mieć natomiast dziecko, którego oboje rodziców ma oczy jasne, gdy jedno z rodziców ma oczy jasne albo nawet wtedy, gdy zarówno matka, jak i ojciec mają oczy ciemne.
Ma to związek z tym, że przy oczach ciemnych jedna część genów może być recesywna. Jeśli matka ma więc ciemne oczy (w tym jeden gen recesywny, drugi dominujący), ojciec ma oczy ciemne (jeden gen recesywny, drugi dominujący), mogą oni przekazać dziecku wszystkie geny recesywne. Jak widać, w tym przypadku kolor oczu nie świadczy o pokrewieństwie lub jego braku.
Co robić, gdy dziecko nie jest podobne do ojca?
Przy pojawieniu się wątpliwości co do ojcostwa, warto wykonać test DNA na ojcostwo. Jego wynik jest całkowicie pewny i jednoznaczny, pozwala więc uzyskać spokój na całe życie. Jest to możliwe, ponieważ badanie polega na pobraniu próbek materiału genetycznego od dziecka, mężczyzny i ewentualnie matki, ustaleniu profili genetycznych oraz ich porównaniu.
Profile DNA to tzw. „genetyczne odciski palca”, ponieważ są dla każdego całkowicie unikalne i dziedziczone po rodzicach. Takie badanie można wykonać prywatnie lub do celów sądowych, a próbkami mogą być wymazy z policzka, krew albo mikroślady (czyli rzeczy, na których znajduje się materiał genetyczny danej osoby – może to być np. używana szczoteczka do zębów, chusteczka z katarem etc.).
Pamiętaj, że test ojcostwa wykonujesz raz na całe życie więc warto wybrać dobre laboratorium! To da Ci odpowiedź, czy to rzeczywiście Twoje dziecko i pozwoli pozbyć się dręczących wątpliwości.
Zobacz też:
Ja miałem taką sytuację, ja blondyn, żona blondynka, dziecko ciemne… Nie chciałem dopuścić myśli, że coś nie tak. Ale kumple mi ciągle docinali niby żarty, ale to potem siedzi w człowieku. I ostatecznie sprawdziłem to ojcostwo. Już jestem po rozwodzie, dziecko nie moje jak się okazało. Okropna sytuacja długo się z tego leczyłem, przykro mi bylo i ciężko, bo dziecko już miało 3 lata. Ale co zrobić, ojcem okazał się kolega ten co się najbardziej nabijał. Wiem jak to wszystko brzmi, ale się zdarzają takie historie i nikomu nie życzę naprawdę przeszedłem piekło. Ale rozwiedlismy się, alimentów nie płacę, bo udało się zaprzeczyć ojcostwo. Zresztą wynik badania nie kłamie.