Większość z nas jest przekonanych, że testy DNA wykonuje się wyłącznie po to, aby potwierdzić lub wykluczyć czyjeś ojcostwo. Tymczasem badania DNA służą określaniu relacji pomiędzy różnymi członkami rodziny. Przekonała się o tym Maria – kobieta, która po śmierci syna chciała udowodnić zdradę synowej.
„Nie mogłam pozbyć się myśli, że Piotruś mógłby nie być moim wnuczkiem…”
„Nigdy nie przepadałam za swoją synową. Dorota już od początku wydawała mi się osobą nieszczerą. Akceptowałam jej obecność w naszej rodzinie tylko ze względu na syna, który świata poza nią nie widział. A ona? Owinęła sobie go wokół palca. Wątpliwa była dla mnie również jej wierność Tomkowi, od dawna podejrzewałam, że go zdradza. Powiem więcej, byłam o tym święcie przekonana! Nie mogłam też pozbyć się myśli, że Piotruś – ich wspólny syn – mógłby nie być moim prawdziwym wnuczkiem. Niestety za każdym razem, kiedy mówiłam Tomkowi o swoich obawach, ten tylko przewracał oczami. Dopiero, gdy syn zginął w wypadku samochodowym, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i dowiedzieć się czy między mną a moim wnuczkiem w ogóle istnieje pokrewieństwo”.
Testy na ojcostwo sprawdzą pokrewieństwo między dziadkiem a wnukami
Osoby, które do tej pory nie miały styczności z testami na ojcostwo mogą myśleć, że robi się je tylko w celu ustalania ojcostwa. Badania DNA mają jednak znacznie szersze zastosowanie niż jesteśmy sobie to w stanie wyobrazić. Za ich pomocą można np. sprawdzić czy istnieje pokrewieństwo między ciocią a siostrzenicą, czy tak jak to było w przypadku Marii, między dziadkami a wnuczętami. Badania pokrewieństwa przeprowadza się np. w sprawach o spadek albo wtedy, gdy kobieta nie zdąży ustalić ojcostwa przed śmiercią partnera.
Zobacz też: Badanie pokrewieństwa – na czym polega?
Gdy w badaniu pokrewieństwa biorą udział sami mężczyźni sprawa jest prosta. W takim przypadku analizuje się chromosom płciowy Y, który u wszystkich tych mężczyzn powinien wyglądać tak samo, zakładając oczywiście, że są oni ze sobą spokrewnieni. Gdy uczestniczkami testu są same kobiety, to wtedy sprawdza się tzw. mtDNA, czyli taki rodzaj DNA, który dziedziczą w kolejnych pokoleniach tylko osoby płci żeńskiej.
„W pierwszej chwili wydawało mi się, że moja sprawa będzie bardzo skomplikowana, bo jak wiadomo ja i Piotruś nie byliśmy tej samej płci. Potrzebowałam więc próbek od jeszcze jednej osoby…”
Test na ojcostwo z chusteczki do nosa, szczoteczki do zębów, szklanki
Test DNA może odbyć się również z nietypowych, a nawet bardzo nietypowych próbek – szczoteczki do zębów, włosów, maszynki do golenia, patyczka do czyszczenia uszu, plastra ze śladami krwi, tamponu, podpaski, a nawet widelca czy kubka. Zwykle nie mamy nawet pojęcia, że aż tyle przedmiotów, których używamy na co dzień może być źródłem DNA, czy to do testu na ojcostwo czy na pokrewieństwo. Wykorzystując takie właśnie nietypowe próbki możemy zrobić to badanie, gdy nie mamy dostępu do jakiegoś uczestnika lub gdy chcemy, aby było bardziej przyjazne dla dziecka.
„Dorota była na dłuższym wyjeździe zagranicznym, więc pobranie wymazu nie wchodziło w grę, a mnie bardzo zależało na czasie. Na szczęście, po wielogodzinnych bojach stoczonych przez telefon udało mi się ją przekonać do badania. Za zgodą Doroty do testu wykorzystałam jej szczoteczkę do zębów, ode mnie i Piotrusia pobrałam wymazy za pomocą domowego zestawu”.
Testy na ojcostwo i pokrewieństwo – najlepszą drogą do prawdy?
Pewność jaką dają badania genetyczne, w tym testy na ojcostwo i pokrewieństwo, jest niepodważalna. Nie ma obecnie metody, pozwalającej określić pokrewieństwo między członkami rodziny z wyższym prawdopodobieństwem. Dla osób, które się na nie decydują są źródłem rzetelnej wiedzy. Przypadek Marii jest tego dowodem.
„Kiedy po kilku dniach otrzymałam wynik badania pozbyłam się wszelkich wątpliwości. Miałam rację, nie byłam babcią Piotrusia. Dorota cały czas okłamywała mnie, Tomka i całą naszą rodzinę…”
Podjęcie decyzji o wykonaniu testu na ojcostwo lub pokrewieństwo bywa niekiedy bardzo trudne. Głównie dlatego, że jego wynik może wpłynąć na życie całej rodziny. Każdy ma jednak prawo do prawdy. Czasem warto więc podjąć to ryzyko. Tylko w ten sposób dajemy sobie szansę na spokojną przyszłość – bez nieporozumień i wątpliwości.
Popularne artykuły:
Brak komentarzy, bądź pierwszy!