Doskonale znany nam detektyw, Krzysztof Rutkowski, chce poddać się genetycznym testom na ojcostwo. Wszystko po to, aby udowodnić, że nie jest ojcem dziecka Joanny Z. – swojej dawnej kochanki, ukrywającej się pod pseudonimem Natasza. I choć Rutkowski otwarcie przyznaje, że w 2007 roku faktycznie spotykał się z kobietą, to jednak kategorycznie zaprzecza, że jest ojcem jej 6 – letniego dziś syna. Kobieta poinformowała detektywa o jego o rzekomym ojcostwie w liście. Mało tego! Ponoć nieustannie nęka Rutkowskiego obraźliwymi smsami.
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze…
A konkretnie o wyegzekwowanie alimentów na dziecko. Nie będzie to jednak takie proste. Podobno Natasza w czasie romansu z detektywem spotykała się jednocześnie z innym mężczyzną i to może być biologicznym ojcem chłopca. Niezaprzeczalnym dowodem, potwierdzającym słowa Rutkowskiego miałyby się stać wykonane badania DNA na ojcostwo.
W trudnych chwilach były detektyw może liczyć na wsparcie swojej obecnej partnerki Mai Pilch, z którą ma już 1,5 rocznego syna. Kobieta zgadza się też na testy. „Oczywiście jeśli trzeba będzie, to Krzysztof zrobi badania DNA…”- mówi.
Niezła z niej oszustka!
Okazuje się, że Rutkowski może nie być jedyną ofiarą łasej na pieniądze Nataszy. Podobno w tym roku urodziła kolejne dziecko. Jego ojcem miałby być pewien łódzki biznesmen.
Zostało wszczęte postępowanie
Niezależnie od tego ile w tej całej historii jest prawdy, możemy mieć pewność, że Rutkowski tak łatwo nie odpuści. Sprawa już trafiła do prokuratury, a kobietę oskarżono o nękanie i groźby pod adresem byłego detektywa.
Źródło informacji: gwiazdy.wp.pl
Zobacz też:
Brak komentarzy, bądź pierwszy!